Przy zakupie używanego auta nic nie jest tak silnym argumentem, jak historia danego egzemplarza. I pewnie dlatego serwisy, które oferują usługę weryfikacji historii samochodu po VIN-ie, cieszą się tak dużą popularnością. Dwaj najwięksi gracze? AutoDNA i carVertical – różnice między serwisami są spore, ale czy któryś z nich jest obiektywnie skuteczniejszy?
Temat sprawdzania historii używanych aut to nic nowego, ale im bardziej skomplikowane stają się samochody i im bardziej wyrafinowane metody stosują sprzedający, żeby po prostu wcisnąć kit, tym ważniejsze jest, żeby mieć dostęp do sprawdzonych danych. A jako że jednym numerem, który identyfikuje samochód niezawodnie przez cały czas jego istnienia, jest VIN, to sprawdzenie historii właśnie tego numeru jest dziś nieodzowne.
Jakie samochody są sprawdzane najczęściej? BMW, Skoda, VW i Audi. Oczywiście w różnych krajach Europy wygląda to nieco inaczej. Z tej listy w Polsce najwięcej sprawdzeń dotyczy Skody (nigdzie indziej dekoder VIN Skody nie jest aż tak potrzebny) i Volkswagena (wbrew obiegowym opiniom – nie tylko Passata).
Sprawdzenie historii samochodu pozwala uniknąć naprawdę wielu błędów, bo nawet podstawowe dekodery VIN dają informacje o kraju produkcji, fabryce, która złożyła auto, typie nadwozia, wersji silnikowej, modelu, serii i roku modelowym – to informacje, które pozwalają odkryć najpoważniejsze przekręty w ogłoszeniach, ale im głębiej się wchodzi, tym bardziej potrzeba precyzyjnych narzędzi. I tu na scenę wchodzą dwa serwisy: carVertical i AutoDNA.
Serwis AutoDNA jest jednym z największych graczy na rynku sprawdzeń historii. Dzięki temu, że korzysta z baz danych z różnych krajów, dostarcza naprawdę mocnych informacji na temat oficjalnego statusu auta czy jego stanu rejestracji. Oczywiście do tego dochodzi weryfikacja baz kradzionych pojazdów oraz wszelkiego typu rejestry celowe, a więc na przykład zawierające adnotacje o leasingach, działalności taksówkarskiej i tak dalej.
carVertical jest relatywnie młodym serwisem, który w założeniu miał korzystać ze zdecentralizowanych źródeł danych, co zwiększa ich wiarygodność i zakres pozyskiwanych informacji. Gromadzi dane nie tylko z ogólnodostępnych baz krajowych, międzynarodowych i prywatnych, ale też – w tych autach, które na to pozwalają – bezpośrednio z systemów kontroli przez OBD. Za weryfikację i integralność danych odpowiada łańcuch blockchain, dzięki czemu zapis historii samochodu nie może zostać zmodyfikowany.
System carVertical prezentuje pełne dane na temat sprawdzanego samochodu, łącznie ze sprawdzeniem NMVTIS (National Motor Vehicle Title Information System) i dekodowaniem VIN-u, co pozwala od razu odkryć oryginalne wyposażenie. Usługa została uruchomiona latem 2018 roku i jest prawdopodobnie najnowocześniejszym tego typu narzędziem, z jakiego można skorzystać.
Jeśli chodzi o podstawowe dane, to oczywiście nie ma tu wielkich różnic. Obie usługi weryfikują podstawowe informacje o danym samochodzie: rok produkcji, rok modelowy, kraj produkcji i aktualnej rejestracji, wersję silnikową czy typ zastosowanej skrzyni biegów.
Ważnym punktem jest weryfikacja wskazań drogomierza. autoDNA korzysta w tym celu tylko z ogólnodostępnych baz, carVertical daje nieco szerszy wgląd, ale też zwykle wyniki sprawdzenia historii są podobne.
Różnice mogą być widoczne na etapie sprawdzania uszkodzeń. Taka sekcja znajduje się w raportach obu serwisów, natomiast carVertical znów sprawdza więcej baz danych, dlatego te raporty zawierają więcej informacji, w tym kraj, w którym zgłoszono szkodę, szacowane koszty napraw i sposób ich usunięcia. To ważne informacje, jeśli zamierzasz użyć ich, żeby negocjować cenę ze sprzedającym albo w ogóle wycofać się z tej konkretnej transakcji i poszukać innego egzemplarza.
W raportach carVertical szczegółowo rozpisana jest lista nie tylko krajów rejestracji i przeglądów technicznych (co zawiera też raport autoDNA), ale także listę transakcji dotyczących tego samochodu. Możesz dowiedzieć się jak często i gdzie pojawiały się ogłoszenia o sprzedaży, a jeśli jest ich zbyt dużo, to może to świadczyć o wadach pojazdu.
Warto jeszcze podkreślić większą kompleksowość raportów carVertical, jeśli chodzi o dane NMVTIS, czyli z zakresu uszkodzeń, złomowania i szkód ubezpieczeniowych na terenie USA. To ważne, ponieważ import ze Stanów jest coraz większy, a jednocześnie spora część sprowadzanych do Europy samochodów nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa.
W raportach znajdują się też często zdjęcia samochodów. Tutaj przewaga carVertical wynika z podpięcia do większej ilości baz danych i choć oczywiście nie da się wykryć 100% szkód, to jednak szanse, że jakaś przejdzie niezauważona, są relatywnie niewielkie.
Informacje wskazane wyżej znajdują się w raporcie z obu usług. carVertical może natomiast wygrać w pewnych przypadkach dzięki opracowaniu dodatkowych danych. Do raportu będzie bowiem dołączony kalendarz serwisowy – lista prac konserwacyjnych zgodna z rozpiską przygotowaną przez producenta danego modelu. Znajomość tych danych mocno wpływa na decyzję dotyczącą opłacalności zakupu konkretnego egzemplarza.
Jako element sprawdzenia historii samochodu używanego carVertical rozkodowuje również VIN – opcje wyposażenia fabrycznego wpływają na cenę w bardzo dużym stopniu, a wykrycie niezgodności w tym zakresie pozwala na przyjęcie odpowiedniej strategii w czasie oględzin. Dekodery VIN dla Audi, Volkswagena czy Skody przy innych raportach wymagają często dodatkowej opłaty.
Dużym plusem – szczególnie dla osób, które nie są ekspertami – jest krótki przewodnik dotyczący lokalizacji numeru VIN w aucie. Zwykle jest on wybijany w kilku miejscach, a sprawdzenie tylko tego na podszybiu to spory błąd. Ponieważ jednak punkty znakowania różnią się między markami i modelami, lista miejsc do sprawdzenia może naprawdę ułatwić zakupy.
Oczywiście trzeba tu podkreślić, że carVertical jest wciąż dość młodą usługą, co budzi u wielu użytkowników pewne obawy. Z drugiej strony – lista baz danych z USA, Europy i Rosji, które są sprawdzane, jest ważniejszym argumentem niż czas na rynku. Sporym atutem jest system blockchain, który gwarantuje integralność raportów. Choć w pojedynczych przypadkach raport carVertical będzie krótszy niż raporty konkurencyjnych serwisów, to przynajmniej można mieć pewność, że dane są prawidłowe i aktualne.
AutoDNA i carVertical to serwisy, które wchodzą ze sobą w bezpośrednią konkurencję. Na razie w wielu przypadkach ich raporty są podobne, ale biorąc pod uwagę fakt, że to carVertical rozwija się dynamiczniej i korzysta z technologii chroniącej przed nieuprawnionymi modyfikacjami raportów, wydaje się, że szala przechyli się na tę stronę. Zdecydowanie jest to usługa, której warto dać szansę, zwłaszcza że od strony czysto praktycznej serwis jest prostszy w obsłudze, bardziej intuicyjny, a wszystkie dane trafiają do jednego raportu, więc cena też nie będzie zaskoczeniem.